niedziela, 26 grudnia 2010

Pobiegnę tam

Pobiegnę tam przed siebie
daleko będę biec
po drodze minę czas
a on już nie dogoni mnie

Za marzeniem mym podążę
co nieuchwytne się wydaje
złapię je w swoje dłonie
nie wymknie mi się wcale

Dogonię też tęsknotę
która bólem wnętrze trawi
spróbuję ją ujarzmić
i już więcej mnie nie zrani

Ciało marzeniu oddam
gdy wreszcie je pochwycę
żar palący ugaszę
i rozkoszą się zachwycę

Serce mocno bić będzie
uczuciem silnym poruszone
szczęściem się napełni
i żadnej kropli nie uroni

4 komentarze:

  1. Bardzo lubię Twoje wiersze. Czekam na następne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie napisane. Pobiegnę z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też pobiegnę - mogę dołączyć ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście. Pobiegnijmy razem :)

    OdpowiedzUsuń