Zapalajmy je na nowo,niech zapłoną nowym,mocnym płomieniem.
Podoba mi się taki optymizm. Dziękuję :)
Czy jest tam jeszcze ktoś?
Jestem, czuwam.
Czemu Pani nic nie publikuje? Przecież to niemożliwe by kolejny promyk szczęścia był za daleko...
Czekam na lepszy czas i możliwe, że niebawem coś napiszę. Pozdrawiam
Więc i ja poczekam.
Zapalajmy je na nowo,niech zapłoną nowym,mocnym płomieniem.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się taki optymizm. Dziękuję :)
UsuńCzy jest tam jeszcze ktoś?
OdpowiedzUsuńJestem, czuwam.
UsuńCzemu Pani nic nie publikuje? Przecież to niemożliwe by kolejny promyk szczęścia był za daleko...
OdpowiedzUsuńCzekam na lepszy czas i możliwe, że niebawem coś napiszę. Pozdrawiam
UsuńWięc i ja poczekam.
OdpowiedzUsuń