Noc atramentem niebo pomalowała
szatę z roziskrzonych gwiazd wdziewając
księżyc srebrzystym dyskiem zalśnił
poświatą subtelną świat okrywając
W głuchej ciszy się pogrążyłam
po nocnej rosie miękko stąpając
twarz ku księżycowi zwróciłam
z tęsknym rozmarzeniem patrząc
Nagle serce moje mocniej zabiło
postać jakaś do mnie podążała
niepewność o dreszcz przyprawiła ciało
niemocą przeszyła mnie całą
Sen to, czy jawa? Pomyślałam
kiedy twarz zobaczyłam znajomą
zmysły oszalały i cała zadrżałam
gdy ramiona swoje ku mnie wyciągnął
Silna tęsknota wnętrze przeniknęła
łzami radości policzki znacząc
przed siebie szybko pobiegłam
w objęcia miłości z rozkoszą padając
Usta nasze wreszcie się spotkały
spijając zachłannie ciepłą słodycz
dłonie z lubością po ciałach błądziły
oddając się namiętnej czułości
Nocną ciszę przerywały nasze szepty
i westchnienia w rozkoszy zrodzone
gdy w upojeniu zmysły szalały
ogniem ciał do białości rozpalone
Spełnienie w miłości odnajdując
w objęciach rozgrzanych zasnęliśmy
ciała stęsknione do siebie mocno tuląc
w marzeniach sennych się pogrążyliśmy
..piękne:))) Ps,To Twoje>?
OdpowiedzUsuńTak, moje... :)
OdpowiedzUsuńCudowne wiersze .... jeszcze muzyka się sączy w tle .... czasami nawet można się rozpłakać .... i odejść na chwilę do innego świata .... :o)))))))))))
OdpowiedzUsuń