środa, 1 czerwca 2011

W śmierci czułych ramionach

Byłam tam, w świecie poza naszym wymiarem
gdzie wieczny mrok panuje i bezkresna pustka
I nie był to raj upragniony, ni piekło rozszalałe
lecz świat tak odmienny, niczym snu iluzja

Tam spokój odnalazłam dla myśli w obłędzie
skończyły się na zawsze dręczące koszmary
W sercu ran już nie było lecz słodkie ukojenie
a rozpacz i tęsknota wraz z ciałem umarły

W śmierci czułych ramionach odpoczynek znalazłam
strachu we mnie nie było, bo przyjaciółką mą została
W pocałunku chłodnym swe tchnienie jej oddałam
by we śnie błogim, po wsze czasy się pogrążyć

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz